Wywiad z Bartłomiejem Szydło ze studia Played With Fire

ProjektVR we współpracy z Vrkadia Polska miał przyjemność przeprowadzić treściwy wywiad z Barłomiejem Szydło ze studia Played With Fire, poniżej krótki wstęp wywiadu:

ProjektVR – Witam wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam na rozmowę, wywiad z Bartkiem Szydło CEO, głównym programistą oraz producentem w studiu Played Witth Fire, które możecie kojarzyć z ich ostatniej gry: Mixture.

Witaj Bartku i cieszę się, że znalazłeś czas na rozmowę ze mną.

Bartek S.– Witaj, witam cię i użytkowników VRkadii i przyszłych użytkowników, którzy zobaczą nasz wywiad na innych portalach.

ProjektVR – Zacznijmy może od czegoś prostego. Skąd nazwa studia? Czy często igracie z ogniem?

Bartek S. – Nazwa studia jest dosyć zagmatwana, dosyć długo myśleliśmy nad tym, natomiast mam wrażenie, że jest idealnie wpasowana do tego, co robimy. Mianowicie cała idea nasza, to jest trochę eksperymentowanie z mechanikami, z designem, z różnymi rozwiązaniami technologicznymi i technicznymi, dlatego też między innymi jesteśmy na rynku VR-owym, i między innymi myślimy, że ta nazwa idealnie wpasowuje się w to, co robimy i mam nadzieję, że jest dobrą wizytówką, nasze gry są dobrą wizytówką, bo reprezentują właśnie dobrze tę nazwę.

ProjektVR – Czyli igracie z ogniem, bo staracie się eksperymentować ze wszystkim, co możliwe.

Bartek S. – Dokładnie tak, dokładnie tak. Staramy się stawiać na oryginalne pomysły, nietuzinkowe, mieszamy różne style i to jest to, czym chcemy się właśnie wyróżniać. No i rynek VR-owy, który jest takim trochę nieprzewidywalnym rynkiem, który diametralnie się zmienia, ale liczymy, że będzie się zmieniał na lepsze, coraz bardziej rósł.

ProjektVR – Ja tak naprawdę miałem kolejne pytanie jedno, tylko że w pewnym sensie odpowiedziałeś mi na nie w poprzednim. Zadałem to samo pytanie Kacprowi z Actum Games (słuchałeś wywiadu) i chyba będę go zadawał za każdym razem, jak będę z kimś rozmawiał.
Dlaczego akurat gry VR, a nie płaskie??
Pamiętasz, co mi Kacper odpowiedział?? „Bo Możemy!”

Bartek S. – (śmiech) „Bo możemy” tak pamiętam tę odpowiedź, utkwiła mi w głowie, natomiast ja mam tutaj dwie odpowiedzi na to.
Jedna, to jest właśnie to, że wpasowuje się w wizję firmy i w to igranie z ogniem.
Druga to napomknę o początkach Played With Fire.
Played With Fire powstało pod koniec 2019 roku, no i byliśmy stosunkowo małym zespołem. To był też okres, gdzie dużo firm w ogóle powstawało i to był też okres, kiedy Quest miał takie swoje BUM. On wtedy powstawał, taki standalone, wiesz, było o tym głośno, było też wiele ciekawych gier w produkcji, między innymi byliśmy przed premierą Half-Life, no i oczywiście dla tak małego studia musieliśmy też biznesowo się zastanowić co będzie świetne. Wydawało nam się, że ten rynek VR-owy się mocno rozwija i to będzie coś, co nas wyróżnia i jednocześnie będziemy w stanie sobie poradzić po prostu z konkurencją, bo jest ona mniejsza. Więc jest to też dosyć przyszłościowe no i dlatego zdecydowaliśmy się też na VR, ale między innymi w głównej mierze sama technologia była dla nas interesująca i to, że mogliśmy się realizować właśnie i design-owo i programistycznie, technicznie. To było coś, co nas po prostu jarało.

ProjektVR – Teraz w tym 2023 roku jest już sporo firm tak naprawdę Polskich VR-owych, tak jak właśnie wspomniany wcześniej Actum Games, Gamedust i wiele, wiele innych, więc wy już nie jesteście chyba, tak małym studiem. Szczególnie biorąc pod uwagę waszą ostatnią grę Mixture, bo jeśli mi powiesz, że nadal jesteście małym studiem, to szczerze ci powiem, że ta gra wygląda, jak by była robiona naprawdę, przez jakieś solidne duże studio i… wielkie gratulację dla was.

Bartek S. – To ja również dziękuję w ramach zespołu za takie miłe słowa i… powiem tak.
Może zacznę od początku. Pierwszą naszą grą, która była robiona była Stargaze i robiliśmy go w cztery/pięć osób, to był core zespołu. Oczywiście współpracowaliśmy z osobami z zewnątrz, ale raczej były to testy lub audio po prostu, zazwyczaj tak to się robi. Natomiast Mixture pozwolił nam się trzykrotnie zwiększyć i aktualnie jest nas piętnaście/szesnaście osób…